Niespodziewana lawina komentarzy pod wpisem o Satori Sushi na Wiatracznej zmusi??a nas do ponownej wizyty. Ok, mo??e nie tyle lawina, co propozycja Sizara, ??eby daÄ? temu przybytkowi drugÄ? szansÄ?. W ko??cu grono sta??ych bywalc??w nie powinno siÄ? myliÄ?. Tym bardziej, ??e wzmo??one zainteresowanie wystawa??o ponad przeciÄ?tno??Ä?.
Udali??my siÄ? na miejsce ekipÄ? prawie w tym samym sk??adzie. Czarusia juniora zastÄ?pi?? jeno JÄ?drek. M??ody wymiÄ?k?? ju?? po pierwszej wizycie. Po trosze t??umaczy?? siÄ? awersem do ry??u i ryby, po przepe??nieniu, kt??rego dozna?? podczas otwarcia The Place Sushi na Nowym ??wiecie. SwojÄ? drogÄ? trochÄ? dziwiÄ? mnie tak niepochlebne opinie, jak na knajpÄ? kogo??, kto macza?? palce w Maestrii, Tomo, czy Sakanie. Ale wracajÄ?c do Satori i uprzedzajÄ?c fakty – o??wiecenia zn??w nie by??o.
Tym razem wybrali??my sobie inny czteroosobowy st???? – na przeciwko wej??cia. CiekawostkÄ? jest, ??e ustawienie stolik??w wyda??o mi siÄ? dziwnie podobne do tego, kt??re by??o za pierwszym razem. Ale c???? – mam ju?? swoje lata, pamiÄ?Ä? nie ta, wiÄ?c upieraÄ? siÄ? nie bÄ?dÄ?. Do??Ä? tego, ??e nasz poprzedni stolik sta?? w tym samym miejscu niczym dÄ?b Bartek. Zasiedli??my w czw??rkÄ? przy, … „czteroosobowym” stanowisku konsumpcyjnym sÄ?siadujÄ?cym ze szklanÄ? ??ciankÄ?. Niestety st???? okaza?? siÄ? byÄ? jakÄ??? dziwnÄ? pochodnÄ? miejsc??wek dwuosobowych, na co Zofia narzeka??a do ko??ca wizyty muszÄ?c trzymaÄ? miÄ?dzy swymi naturalnymi nogami tÄ? trzeciÄ? – od sto??u. Oczywi??cie ??aden z nas nie wykaza?? siÄ? odrobinÄ? d??entelme??stwa i nie zamieni?? swojego miejsca z kole??ankÄ?. Nie mo??na wymagaÄ? znajomo??ci savoir-vivre’u od prostych flash-developer??w. Mnie osobi??cie stolik odpowiada?? w 100%!
Po wymoszczeniu ty??eczk??w na krzes??ach przeszli??my do zam??wienia. To skomplikowane nie by??o: 2 x zestaw Kirado (66z??), miso z rybÄ? (12z??) i raz zwyk??a dla Czarka (8z??), bo tofu zabrak??o. TrochÄ? mnie to zdziwi??o, bo brak tofu w japo??skiej restauracji susherni to prawie jak brak wyborowej w monopolowym, czy brak bigosu na Bo??e Narodzenie. MuszÄ? tu przyznaÄ?, ??e zupÄ? zam??wi??em ze zwyk??ego wyrafinowania – chcia??em sprawdziÄ? czy bÄ?dzie tak samo s??one jak poprzednim razem.
Jednak zanim miso zosta??a przyniesiona zaserwowano nam „podgrzewane rÄ?czniczki”, czyli kawa??ki szmatki z ligninopodobnego materia??u, dok??adnie takie jak dajÄ? w Besuto, tylko na ciep??o (tam chyba by??y ch??odne). Cztery kawa??ki ??cierki weso??o wylÄ?dowa??y na naszym stoliku i pozosta??y tak a?? do ko??ca konsumpcji (SIC!). niestety ??adne z nas nie jad??o palcami, by wykorzystaÄ? je raz jeszcze po sko??czonym posi??ku.
Po otarciu ??apek wy??ej opisanymi szmatkami nastÄ?pi??a niespodzianka. Jako przystawkÄ? zaserwowano nam co?? w rodzaju mizerii tyle, ??e na ostro. Og??rek, sa??ata i drobinki ostrej papryczki w zalewie przypominajÄ?cej s??odkÄ? ??mietanÄ?, a wszystko posypane sezamem. ??a??owa??em nawet, ??e porcja by??a ma??a, bo jak nie przepadam za og??rami w ??mietanie, to te przypad??y mi do gustu. NastÄ?pnie nasza m??oda i urocza kelnerka (niestety jej imienia poznaÄ? nam nie by??o dane) wnios??a zam??wione zupki. Tym razem miso nie by??o tak s??one vel esencjonalne jak poprzednim. Chocia?? nadal nie by?? to dobry standard, chocia??by z Akashi. Porcja za ma??a jak na tÄ? cenÄ?. A ja mimo wszystko nie mogÄ? przyzwyczaiÄ? siÄ? do miso nafaszerowanego na wp???? surowÄ? marchewkÄ?. Chocia?? rybka, p??ywajÄ?ca w nim, by??a dobra. Dwa rodzaje: ??oso?? i jaka?? bia??a (ma??lana?).
Po zupce na stoliku zawita??o danie g????wne – zestaw sk??adajÄ?cy siÄ? z 26 sztuk sushi. Co nale??y doceniÄ? – tym razem pokrojone naprawdÄ? r??wno! Najprostsze maki by??y z og??rkiem i marynowanÄ? rzodkwiÄ?, do tego 6 mak??w z tu??czykiem i mango (kt??re w jednym kawalku wydawalo mi siÄ? do??Ä? kwa??ne), 8 sztuk kalifornijskich zawijas??w z krabem, og??rkiem i avocado (w ko??cu by??o miÄ?kkie!) i cztery balaski nigiri z ??ososiem i ma??lanÄ?. Je??li chodzi o ??ososia to mimo tego, ??e by?? ju?? wtorek nie wyda?? mi siÄ? pierwszej ??wie??o??ci. Ale zjad??em go ze smakiem (zn??w jeden z nigiri mi siÄ? rozpad??, Andrzejowi r??wnie??). Ryba ma??lana da??a radÄ?, ale zwykle daje. To chyba jedna z najbardziej tolerancyjnych ryb je??li chodzi o przechowywanie. To co przyku??o mojÄ? uwagÄ?, to ry??. Ten w ma??ych maczkach wydawa?? siÄ? byÄ? inny ni?? reszta (wcze??niej/p????niej przygotowany?). Jednak??e ka??dy z nich za bardzo klei?? siÄ? do zÄ?b??w. Faktura przeciÄ?tego ziarna wyda??a mi siÄ? zbyt szklista w ??rodku, w stosunku do obrze??a ry??u. Mo??liwe, ??e stÄ?d bra??a siÄ? nadmierna lepko??Ä? i gumowato??Ä?. Jednak muszÄ? przyznaÄ?, ??e ponowna wizyta wypad??a lepiej ni?? pierwsze zderzenie z Satori Sushi.
Je??li chodzi o mnie, to mimo niewÄ?tpliwie dogodnej lokalizacji, raczej bÄ?dÄ? wita?? na lewym brzegu Warszawy. W czym?? bli??szym memu sercu, a przede wszystkim ??o??Ä?dkowi. Jednak??e za??odze Satori Sushi trzeba przyznaÄ? honory za pewne podniesienie jako??ci w stosunku do stanu z poczÄ?tku marca. My??lÄ?, ??e jeszcze parÄ? konstruktywno-krytycznych wpis??w i wyciÄ?gnÄ? nale??yte wnioski wychodzÄ?c na prostÄ?. Wszak??e prawdziwa cnota krytyk siÄ? nie boi;P Ja jednak na rybkÄ? bÄ?dÄ? je??dzi?? przez most.