PamiÄ?Ä? fotograficzna czasem zawodzi. By??em pewien, ??e Ma??y Belgrad na wz??r Ma??ej Serbii widzia??em gdzie?? w Centrum. TrochÄ? tej ma??o??ci posiadamy jednak zbyt wiele, bo summa sumarum wysz??o na to, ??e chodzi??o o Ma??Ä? GruzjÄ?, sÄ?siadkÄ? Serbii na Nowogrodzkiej. Oj panie! Za du??o tego…
Po kr??tkim ??ledztwie okaza??o siÄ?, ??e tymrazowa destynacja znajduje siÄ? w tej czÄ???ci Warszawy, gdzie psy szczekajÄ? odwrotnie. Ulica, nomen omen, Belgradzka 4 jest na dalekim, daaaalekim, daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaleeeeeeeeeekim Natolinie. Jednak blisko metra, wiÄ?c butk??w nikt w stanie zedrzeÄ? nie jest.
Ostrze??ony s??owami Agaty o ma??o??ci tego przybytku, kt??ry wybitnie podkre??la nazwa, postanowi??em zarezerwowaÄ? miejsce. W ko??cu smutno by??oby wracaÄ? z odleg??ego po??udnia nazad do Centrum w poszukiwaniu jakiego?? godnego zastÄ?pstwa ba??ka??skiej pleskawicy. Nie mogÄ? tu jednak pominÄ?Ä? sposobu rezerwacji, kiedy to proszÄ?c o stolik na godzinÄ? 19:00 dosta??em do wyboru 18:45 i 19:30 ;o) Po kr??tkich pertraktacjach doszli??my z mi??Ä? paniÄ? za telefonem do konsensusu w postaci piÄ?tnastominutowego sp????nienia na 18:45.
Po dotarciu na miejsce odetchnÄ???em z ulgÄ?, poniewa?? pomys?? zarezerwowania okaza?? siÄ? trafny. Praktycznie ca??a knajpka by??a ob??o??ona, lub zarezerwowana. M??wiÄ?c PiszÄ?c „ca??a” mam na my??li parÄ? stolik??w na maksymalnÄ? ilo??Ä? 18-22 go??ci. Jak na tak odeg??Ä? lokalizacjÄ? wr????y??o to dobrze. W ko??cu zwyk??e osiedlowe knajpki nie majÄ? chyba a?? tak sporego ob??o??enia? Zasiedli??my wiÄ?c sobie w ciut przyciasnym kÄ?ciku we czterech ch??opa i czujÄ?c dziÄ?ki temu braterskÄ? blisko??Ä? przystÄ?pili??my do wertowania menu.
Przy okazji piÄ?tku wypada??o nam siÄ? nagrodziÄ? za pracowity tydzie??, wiÄ?c zaczÄ?li??my od zam??wienia przystawek i czego?? krzepiÄ?cego nastr??j. Wyb??r pad?? na rakijÄ? (7z??, do wyboru ??liwkowa, z winogron lub ta trzecia), karafkÄ? Vranac Planta?že (28z??/500ml) oraz co?? tre??ciwego w postaci zupy z soczewicy (7z??), gÄ?stej zupy z kurczaka (8z??), sma??onej cukinii z sosem koperkowym (15z??) i papryki Biurek (15z??) w panierce nadzienwanej serem sirene. Oczywi??cie nie omieszka??em doprawiÄ? swojej strÄ?czkowej zupki stojÄ?cymi na stole przyprawami paprycznymi, przy okazji zdrowo przesadzajÄ?c. Istny ??ar cia??a czu??em nie tylko w trakcie konspumpcji tej zacnej polewki, ale r??wnie?? i d??ugo potem, ??cierajÄ?c z czo??a si??dme poty. Krzepiny roso??ek okaza?? siÄ? ciut lepszÄ?, bo gÄ?stsza, wersjÄ? naszej zupy z kur wielu. Nic co by do nieba wziÄ???o mnie. Za to warzywne przystawki to ju?? inna bajka. „Bajka” dos??ownie, poniewa?? przysma??one plastry cukini umaczane w sosie to istne niebo w gÄ?bie! Podobnie rzecz mia??a siÄ? z jeszcze lepszymi dwiema papryczkami w panierce, sowicie serem nadzianymi.
Ale nie dla zieleniny tu przyszli??my. Jako ch??opy poka??ne w genach mamy zapisanÄ? konsumpcjÄ? miÄ?cha. Zatem zw??ocznie przeszli??my do zam??wienia da?? g????wnych. OpierajÄ?c siÄ? pokusie zam??wienia kawarmy, tak mi??o wspominanej przeze mnie po ostatnich wakacjach, wybra??em bejcowanÄ? kark??wkÄ? pod sadzonym jajkiem (24z??). Obecno??Ä? sadzonego jajka wydaje siÄ? tu do??Ä? sporna. Mimo tego, ??e kark??wka by??a dobra, to nabia?? mi tu jako?? nie le??a??. Co innego sos lutenica (3z??), kt??ry okaza?? siÄ? jednym z lepszych jakie jad??em!  ??miem stwierdziÄ?, ??e to dla niej tutaj wr??cÄ?! R??wnie?? pleskawice przypad??y mi do gustu, chocia?? wersja „Dymitrowska” (23z??) z wÄ?dzonym boczkiem i serem powali??aby mnie na kolana, gdyby nie do??Ä? ciasne miejsce, kt??re okupowali??my. Zam??wiony przez Radzia szasz??yk Hajducki podany z pikantnym sosem, przetykany wÄ?dzonym boczkiem i paprykÄ? (30z??) r??wnie?? dobrze siÄ? spisa??, chocia?? muszÄ? przyznaÄ?, ??e tytu??owego pikantnego sosu troche poskÄ?piono. Jednak wielko??Ä? porcji miÄ?sa zdecydowanie nadrabia wszelkie inne niedociÄ?gniecia. Biedny Szczepek zdawa?? siÄ? juz cisnÄ?Ä? ??zy pod koniec jedzenia pleskawicy, ale doko??czy?? z godno??ciÄ?. Na s??owo, niestety, muszÄ? uwierzyÄ? D??ugiemu, kt??ry chwali?? r??wnie?? kark??wkÄ? po bo??niacku (24z??) zam??wionÄ? przy drugiej wizycie. Te cieniutkie paski kark??wki grillowane z cebulkÄ? i pomidorami, posypane ??????tym serem na pewno znajdÄ? siÄ? jako pierwsze na li??cie podczas kolejnej wizyty.
Jak dobrze, ??e Ma??y Belgrad jest tak daleko. Bo z pewno??ciÄ? po kwartale wrzuci??bym pare kilo na klatÄ? dupÄ?. I mimo tego, ??e ten sielankowy obraz lekko przygasza nieco opiesza??a obs??uga, to mo??e powinienem to liczyÄ? in plus jako taki leniwy, ba??ka??ski smaczek.