mali*ciou??

30/06/2009

Courtepaille – francuski grill

Filed under: Warszawa,francuskie — Tagi: , — maliboo @ 23:16

Cienka S??omka to francuska sieci??wka serwujÄ?ca dania z grilla. Profil oscyluje wok???? casual dining, wiÄ?c nie nale??y siÄ? przejmowaÄ? tym, ??e miejsce to, na zasadzie franczyzy, zduplikowane jest w kilkudziesiÄ?ciu lokacjach we Francji. Miejsce, jak zwykle, jak kt??re?? z kolei, ponownie z polecenia. Tym razem malaka – Konrad czekam na wino! Nie zapomnÄ? Ci tej ??wie??ynki z wÄ?dzonym serem topionym. WracajÄ?c do tematu, w ko??cu trafili??my i tu… Z udanych zakup??w nota bene, ale tÄ? czÄ???Ä? pominÄ?, tak jak kupno tych fajnych spodni za prawie tylko p???? ceny;(

Ob??adowani torbami wparowali??my wiÄ?c z KatarzynÄ? do go??cinnych prog??w Couterpaille i poprowadzeni przez kelnera, tudzie?? innego szefa sali zasadzili??my swe po??ladkowe korzenie po??rodku pomieszczenia. Nie ma??ego, bo je??li wierzyÄ? Wikipedii pomie??ci ono 140 os??b. Od razu podjÄ?ci przez tego?? samego jegomo??cia zaczÄ?li??my wertowaÄ? tutejsze menu. Hmm, aktualnie i o dziwo, r????ni siÄ? ono od zaprezentowanego nam w lokalu dos??ownie parÄ? dni temu. Nie przypominam sobie w nim pozycji pod tytulem „podw??jny hamburger”, czy „plaster boczku Parisien”. Mniejsza z tym. Zam??wilismy antrykot (39z??) i stek wo??owy mielony (ca. 19z??), kt??rego ju?? nie widzÄ? w zlinkowanym spis-do-jadle. Za namowÄ? kelnera zrezygnowalem jednak ze swojej krowiej g??rnicy i przysta??em na propozycjÄ? zadniego rumszytka (38z??). Obydwa miÄ?sa zam??wili??my na spos??b krwisty. Ich opiekanie mogli??my obserwowaÄ? en face na ruszcie, kt??ry znajdowa?? siÄ? nieco wy??ej nad ??arem ni?? nasz tradycyjny grill znany z maj??wek. Dodatkowo miÄ?sko przypalane bylo wysokim ogniem buchajÄ?cym z paleniska. Widok mi??y, szczeg??lnie dla os??b lubiÄ?cych dozorowaÄ? przygotowywanie ich posi??ku.

Dodatki w Couterpaille sÄ? wliczone w cenÄ? dania g????wnego i, co wa??niejsze, nielimitowane. Ni mniej ni wiÄ?cej znaczy to, ??e frytek (raczej z paczki, ni?? przygotowywanych na miejscu), pieczonych ziemniaczk??w i wszelakich zielenin mo??emy tu domawiaÄ? bez ogranicze??. Oczywi??cie w teorii tylko. Poniewa?? praktyka wykaza??a, ??e podana porcja frytek i kartofel-gigant z sosem ??mietanowym wystarczy??y na nas oboje a?? nadto! Jednak to miÄ?so jest tu najwa??niejsze i skupiajÄ?c sie na nim powiem jedno: wspaniale! Chocia?? trzeba szybko pa??aszowaÄ?, bo kawa?? soczystej wo??owiny jedzony powoli stygnie szybko i nie jest ju?? tak smaczny jak w pierwszych minutach podania. Ulotno??Ä? tego zmys??u rekompensowa??y jednak sosy: pierwszy podany do miÄ?sa (je??li dobrze pamiÄ?tam na bazie majonezu i moszczu), a drugi, wed??ug mnie wybitny, jako mieszanka musztardy i rodzynek w autorskim s??oiczku Couterpaille. Za tym w??a??nie dodatkiem mam tu chÄ?Ä? wr??ciÄ?, tym razem na medium rare cokolwiek, by zaspokoiÄ? pierwotny zew krwi. MuszÄ? te?? wspomnieÄ? naprawdÄ? ostrÄ? musztardÄ? w firmowych torebeczkach, kt??ra doprawia??a ostro tutejsze miÄ?so niczym nasz polski chrzan. KuszÄ?ca jest tak??e cena piwa, gdy?? du??e tyskie kosztuje raptem ciut poni??ej 7z??. Na tÄ? lokalizacjÄ? i dzisiejsze ceny – w (tzw.) pytkÄ?!

Na koniec jednak ma??a wisienka z pestkÄ? na tym s??odkim torcie. W naszym przypadku obs??uga by??a tak opiesza??a, ??e zaczÄ???em siÄ? zastawiaÄ? czy nasz kelner nie pracuje jako etatowy szachista, dorabiajÄ?c tylko na boku w restauracji. Zaniecham jednak dalszych z??o??liwo??ci, poniewa?? jego sugestie (np. sos do miÄ?sa) dotyczÄ?ce naszych wybor??w by??y trafne i mi??ym uczuciem by??a ??wiadomo??Ä?, ??e kto?? tu naprawdÄ? stara siÄ? by nasze wybory by??y jak najbardziej trafne.
Lukrem natomiast niech bÄ?dzie to, ??e zaobserwowali??my tu du??o gastronomicznych autochton??w. Nie wiem czemu, ale mam takie zboczenie, ??e je??li w „regionalnej” restauracji zauwa??Ä? przypisanÄ? jej spo??eczno??Ä?/narodowo??Ä? od razu darzÄ? ten przybytek dodatkowÄ? sympatiÄ?. Tu francuskojÄ?zycznych klient??w nie brakuje. W naszej obecno??ci rachunki, jak i pogawÄ?dki z kucharzem zako??czy??y conajmniej trzy takie stoliki.

Z chÄ?ciÄ? zawitam we francuskim grillu ponownie. Nie ma wszak??e nic lepszego niz kalorie czerpane z bia??ka, ale trzeba przyznaÄ?, ??e ceny sÄ? tu o conajmniej o 7-12z?? odstraszajÄ?ce. Mimo wszystko Courtepaille nadal pozostaje jednÄ? z wielu knajpek w centrum handlowym i si??Ä? rzczy zawsze bÄ?dzie mia??o -1 do XP (stosujÄ?c terminologiÄ? RPG).

04/05/2009

Bistro de Paris

Filed under: Warszawa,francuskie — maliboo @ 22:32

Do restauracji Bistro de Paris Michela Morana droga okaza??a siÄ? do??Ä? zawi??a. ZaczÄ???o siÄ? od komci??w pod wpisem Marty o Antrakt Cafe. SwojÄ? drogÄ? obok tej restauracji przechodzi??em nie raz wracajÄ?c ze staromiejskich wycieczek i piwnych eskapad. Wszak??e stÄ?d jest r??wnie?? blisko do „kultowych” PrzekÄ?sek… vis-? -vis Kaczego Grodu. A jak powszechnie wiadomo obydwa miejsca obfitujÄ? w krzepiÄ?ce serca szociki wysokoprocentowych alkoholi. Niestety do tej pory konsumpcjÄ? uskutecznia??em tylko w tym pierwszym. Co poniekÄ?d wiÄ???e siÄ? pewnie z cenÄ? za porcjÄ? i selekcjÄ? przy wej??ciu.

Ale do rzeczy. Przybytek Morana, przy Pi??sudskiego 9 w Warszawie zaintrygowa?? mnie nie tylko achami i ochami Fro??ki, ale r??wnie?? (na pewno przypadkowÄ?) szybkÄ? zmianÄ? strony domowej po mojej krytyce (;-> – sarkastyczny u??mieszek dla m??odego Czarka). Nowa HTML-owa wersja jest du??o bardziej mi??a oku ni?? poprzedni flashowy koszmarek. Wysz??o to prawie jak na ??yczenie, nie spos??b by??o wiÄ?c nie odwiedziÄ? takiego magicznego miejsca. Skoro spe??niajÄ? marzenia niczym z??ota rybka, czemu nie zi??ciÄ? kulinarnych pragnie???
DziÄ?ki nowej stronie z przejrzystym menu (niestety z tego co zauwa??y??em ceny da?? „wypad??y” po pierwszej aktualizacji. Jednak??e g??rna p????ka, wedle pierwszego cennika oscyluje wok???? 80z?? – jak np. grillowana polÄ?dwica, kotleciki jagniÄ?ce czy ryby) nie trzeba by??o czekaÄ? na zaplanowanie wy??erki. Tym bardziej, ??e lunchowo-kolacyjna oferta pe??nego posi??ku z dw??ch da?? i deseru (w sumie 95z??) mi??o mi przypomnia??a zesz??oroczne „wakacje” we Francji i trudne kulinarne decyzje. Nie ma to jak dostaÄ? w ????obie po kilka da?? do wyboru.

Jednak wizytowaÄ? w Bistro de Paris i nie wybraÄ? czego?? ?  la carte by??oby grzechem. ZaczÄ?li??my wiÄ?c od krewetek kr??lewskich sma??onych w orientalnych przyprawach z tatarem z pomidor??w (to by??o w zestawie) i tradycyjnego gazpacho (24z??). CzekajÄ?c na zam??wione przystawki zostali??my poczÄ?stowani bu??eczkami z mas??em (do wyboru pszenne lub ??ytnie). Wkr??tce potem, jako „niespodzianka” dotar??o p???? ??y??ki sto??owej pasty (tatara wg Fro) z ryb i owoc??w morza, skropionej chyba octem balsamicznym. To jednak wystarczy??o by zaostrzyÄ? apetyt.
Podane krewetki nie mia??y w sobie r??wnych z tym co dane mi by??o je??Ä? do tej pory. Mieszanka korzennych przypraw i chili doskonale harmonizowa??a  z lekko s??odkim, naturalnym smakiem skorupiak??w. Oczywi??cie Kasia nie da??a siÄ? nam??wiÄ? na spr??bowanie i dzielnie pa??aszowa??a swojÄ? pomidor??wÄ?. Je??li chodzi o gazpacho to do mnie bardziej trafia to, kt??re nie wymaga ucierania sk??adnik??w, z delikatnie wyczuwalnymi czÄ?stkami pomidora i innych warzyw. MajÄ?c na wzglÄ?dzie kolejne dania odm??wili??my proponowanej dok??adki zupy, czekajÄ?c na rybne gwiazdy tego popo??udnia. Podejrzewam, ??e gdyby nie krewetki da??bym siÄ? jeszcze skusiÄ? na tradycyjnÄ? zupÄ? rybnÄ?, podawanÄ? z sosem rouille i grzankami (33z??). Zdecydowanie jest warta grzechu. Tak, to danie i ma????e ??w. Jakuba zostawiÄ? sobie na nastÄ?pnÄ? wizytÄ?.

CzekajÄ?c na grillowanego okonia morskiego z domowym Pesto i wiosennymi grillowanymi warzywami z bussinesowego menu i zam??wionego grillowanego steka z tu??czyka, czosnkowo tymiankowÄ? oliwÄ? i tagliatelle z bak??a??ana (69z??) zostali??my uraczeni kolejnÄ? standardowÄ? „niespodziankÄ?” czyli sorbetem malinowym z winem musujÄ?cym. Ten przerywnik okaza?? siÄ? byÄ? prawdziwÄ? niespodziankÄ?. Niespotkane przeze mnie, do tej pory, po??Ä?czenie okaza??o siÄ? naprawdÄ? wyborne!

Po s??odkim przystanku dotar??y do nas dwa rybne, spe??nione ??yczenia: oko?? i tu??czyk. Pierwszy podany ze szpinakiem, grillowanym bak??a??anem i warzywami, drugi z paskami podsma??anego bak??a??ana i cukini (ciÄ?tymi na kszta??t tagliatelle), oraz bli??ej niezidentyfikowanÄ? mi pastÄ?/sosem. Oko?? by?? wspania??y, natomiast tu??czyk okaza?? siÄ? przebojem. Warto tu wspomnieÄ?, ??e przy zam??wieniu kelner wykaza?? siÄ? nale??ytÄ? troskÄ? i upewni?? siÄ?, ??e zale??y mi w??a??nie na ma??o/??rednio wypieczonej rybie, z g??ry odradzajÄ?c tu??czyka jako produkt do wysma??enia „well done”. Oczywi??cie ledwo wysma??ony kawa??ek miÄ?sa z tu??czyko to by??o to czegom po??Ä?da?? tego popo??udnia. Oczywi??cie je??li pozostajemy w tematyce kulinari??w ;-)
Na rybach siÄ? nie zawiod??em, szczeg??lnie tu??czyk uwi??d?? mnie do tego stopnia, ??e skusi??em siÄ? jeszcze na deser, mimo wcze??niejszej samo-obietnicy nie jedzenia niczego s??odkiego po rybie. Wyb??r pad?? na tradycyjny suflet pomara??czowy (25z??). Kasia w ramach zestawu kolacyjnego wybra??a mleczny mus czekoladowy, krem z kasztanami i waniliÄ?. Suflet, wypieczony i wyro??niÄ?ty wzorcowo z kremowym wnÄ?trzem, jednak ten wyb??r utwierdzi?? mnie w przekonaniu i?? nie jestem fanem jajecznej piany z mÄ?kÄ?. Du??o bardziej do gustu przypad?? mi czekoladowy mus partnerki.

Tym s??odkim akcentem przysz??o nam zamknÄ?Ä? tÄ? p????toragodzinnÄ? wizytÄ? w raju. Ubo??si o sumÄ? rachunku wraz z obowiÄ?zkowo doliczanym napiwkiem (10%) i bogatsi o ca??Ä? feeriÄ? smak??w zaserwowanych nam tego wieczora opu??cilismy przybytek Michela Morana. Co prawda sam mistrz rzuci?? nam jedynie przelotne „dzie?? dobry”, bez wdawania siÄ? w dyskusjÄ?, jak w przypadku Fro (tÄ? zarezerwowa?? dla dewizowc??w i celebryt??w), ale dane nam by??y zauwa??yÄ? ??arty pana Jacka z dyskoteki, kt??ry p??acÄ?c ??artobliwie nawiÄ?za?? do wysoko??ci cen w Bistro de Paris. Z pewno??ciÄ? jest to miejsce godne polecenia. Szczeg??lnie na poczÄ?tku miesiÄ?ca, gdy portfel gruby, a inne zobowiÄ?zania finansowe sÄ? dalekÄ? perspektywÄ?.

Powered by WordPress