SpieprzyÄ? sushi w domu to nie sztuka. Mnie uda??o siÄ? to ze dwa razy, Czarek wdra??a to aktualnie, gotujÄ?c drugÄ? porcjÄ? ry??u w nadziei, ??e w ko??cu bÄ?dzie bia??a. Natomiast ??eby zepsuÄ? to w restauracji (mo??e tu: to trochÄ? na wyrost), trzeba ju?? niewÄ?tpliwie mieÄ? pewne zdolno??ci.
Nasz firmowy kriejtiw kriu ucieszy?? siÄ? z kolejnej susherni w okolicach ronda Wiatraczna na Pradze Po??udnie. Szczeg??lnie po poprzedniej pora??ce z pobliskim barem Nigiri. W kt??rym to ju?? pierwszego dnia dzia??alno??ci dostali??my chyba wczorajsze sushi. Przynajmniej smakowa??o jak z lod??wki. NaprawdÄ? trzeba mieÄ? dar od niebios ??eby w nowym lokalu podaÄ? ??arcie, kt??re smakuje dniem wczorajszym. ByÄ? mo??e dlatego Satori sushi bar & cafe dosta??o szansÄ? przeczekania kilku dni zanim je nawiedzili??my. W ko??cu piÄ?tek to dobry dzie?? na rybÄ?, jest po katolicku. Nota bene: dania dnia w rejonowych jad??odajniach te?? wtedy obfitujÄ? w mintajowe menu.
Mimo lunchowej pory bar praktycznie by?? pusty. Po wej??ciu czuÄ? jeszcze ??wie??o??Ä? miejsca, czy mo??e lakieru z meblowego wyposa??enia. ZajÄ?li??my stolik bli??ej baru, kt??ry okaza?? siÄ? niezgorszym punktem obserwacyjnym. Po wstÄ?pnej rozmowie z kelnerem ustalili??my co nastÄ?puje: menu typowo lunchowe, a wiÄ?c ograniczone czasem i cenÄ? jest tu planowane na koniec marca, a ceny w tym przybytku sÄ? „konkurencyjne”. Podejrzewam, ??e nasz gar?§on mia?? na my??li, i?? sÄ? podobne jak u konkurencji, a nie wyjÄ?tkowo okazyjne.
Ostatecznie zdecydowali??my siÄ? na miso (8z??) z tofu (+2 za serek = 10z??) i zestaw fukuori (89z??) na sp????Ä?. Po chwili na stole pojawi??y siÄ? male miseczki z ciep??Ä?, ale nie gorÄ?cÄ?, zupÄ? miso. Za tÄ? cenÄ? spodziewa??bym siÄ? wiÄ?kszej ilo??ci, w Akashii wiÄ?ksza micha stoi bo blaszek 5. Przy pierwszym zaczerpniÄ?ciu plastikowym czerpakiem wiedzia??em, ??e co?? jest nie tak. Nie wiem czy tutejszy kucharz pr??bowa?? kiedykolwiek tego co wychodzi spod jego rÄ?k (i mam nadziejÄ?, ??e tylko rÄ?k!), ale tak s??onego miso nie jad??em nigdy! Pasty w zupie by??o prawdopodobnie tyle co w innych suszerniach, ale jak mo??na poskÄ?piÄ? zwyk??ej wody?! Z jednej strony porcja za ma??a, z drugiej ilo??ciowo sk??adnik??w w niej nie brakowa??o. Powiedzia??bym, ??e a?? za du??o wszystkiego na takÄ? wielko??Ä? naczynia. Mo??liwe, ??e pr??bowano na nas starego chwytu z Theme Parku, gdzie do frytek mo??na by??o dosypywaÄ? soli, ??eby ludzie kupowali wiÄ?cej napoj??w. Ja nie skorzysta??em i poprzestali??my na tym co by??o zam??wione.
Przyd??ugie oczekiwanie umili??a nam rozmowa na temat sushi i warszawskich susherni, podczas kt??rej mogli??my zaobserwowaÄ? scenÄ? chwilowej konsternacji u sushimastera kucharza pana zawijajÄ?cego ry??. Nie wiem czy wynik??a ona z przypadkowego pods??yszenia naszych dywagacji, czy mo??e jednak z tego jak Pan Zawijak wykonywa?? swojÄ? robotÄ?.
Na st???? wjecha??y nasze zestawy. C????, gorzej pozwijanego i pokrojonego sushi w ??yciu nie widzia??em. Tzn. widzia??em. U siebie w domu przy okazji ostatniego pichcenia tego specja??u. Tylko, ??e taki spos??b przygotowania ze s??owa specja?? robi specjal..nÄ? troskÄ?. TroskÄ? o to, ??eby to co biorÄ? miÄ?dzy pa??eczki nie rozpad??o siÄ? zanim doniosÄ? do ust, czy mo??e prÄ?dzej do miseczki z sosem sojowym. ??adnego nigiri nie donios??em w ca??o??ci. Musia??em kawa??ki braÄ? na raty niczym w ??aglu. Czarecki oczywi??cie prawi??, ??e powinienem braÄ? kawalki ca??Ä? d??ugo??ciÄ? pa??eczek, ale sushi to nie szyde??kowanie, ani inna czynno??Ä? wymagajÄ?ca nieprzeciÄ?tnej sprawno??ci nadgrastk??w.
??a??ujÄ? teraz, ??e nie zrobi??em zdjÄ?cia tego jak by??y pokrojone nasze maki. Podejrzewam, ??e „kucharz” pracowa?? uprzednio w piekarni, poniewa?? ko??c??wki ry??owego rulonika by??y przyciÄ?tne oszczÄ?dnie niczym przylepka chleba. Policzylem nawet czy nie by??a to jaka?? porcja bonusowa w my??l zasady: „zosta??o to nie bÄ?dÄ? wyrzucaÄ?. Ale nie by??a… To co dostalismy okaza??o siÄ? pe??noprawnie liczonymi kawa??kami zestawu! Je??li nie ma siÄ? linijki w oku, to proponujÄ? wyrezaÄ? sobie bezpo??rednio na desce znaczniki. Odwr??cone maki by??y zwiniÄ?te „jeszcze jak ciÄ? mogÄ?”, ale lu??ny spos??b w jaki by??y rolowane tradycyjne maki z serkiem philadelphia powodowa??y we mnie obawÄ?, ??e zawarto??Ä? zawijasa bÄ?dzie mi wypadaÄ? niczym spadochroniarze w trakcie operacji Market Garden. Ca??e szczÄ???cie uda??o siÄ?. Ale tylko po to, ??eby nastÄ?pi??o kolejne rozczarowanie. Ku mojemu zdziwieniu avocado chrupa??o r??wnie dobrze jak og??rek! Dammit. Mo??e kto?? tu powinien przej??c kurs z oceny dojrza??o??ci warzyw i owoc??w? Ja wiem, ??e mamy kryzys i agenci nieruchomo??ci przebran??owiajÄ? na taks??wkarzy, jak mi??y pan wiozÄ?cy mnie ostatnio do ZÄ?bek. Ale ??eby brali siÄ? za gotowanie?! Tego za wiele.
Niestety renomy tego miejsca nie ratuje naprawdÄ? dobra krewetka w ebi nigiri, ani pyszna ryba ma??lana. Du??o mocniej w pamiÄ?ci utkwi?? mi w??ciek??o-r????owy kolor tu??czyka. Tak idealny, ??e a?? podejrzany. Prawdopodobnie ten kolor mo??na bez trudu znale??Ä? w pantonie. B??g mi ??wiadkiem i?? jestem w stanie zje??Ä? pod??e sushi (w ko??cu czasem sam je robiÄ?), ale pod??e sushi powinno mieÄ? pod??Ä? cenÄ?. Conajmniej na poziomie zusowskich emerytur, a nie mieszczÄ?cych siÄ? raczej w ??redniej krajowej.
WracajÄ?c do poczÄ?tku – Czarek wyrzuci?? w??a??nie kolejnÄ? porcjÄ?. BÄ?dzie robi?? sushi na zwyk??ej Britcie.